Translate

wtorek, 26 września 2017

Poradnik zaradnej mamy. Poradnik dla zdrowia.

Drogi czytelniku mojego bloga, chciałam Cię poinformować, że właśnie wydałam  "Poradnik zaradnej mamy. Poradnik dla zdrowia"  Pomyślałam sobie, że warto w jednym miejscu zgromadzić przepisy które pomogą chronić nasze zdrowie. Poradnik ten jest oparty na moich osobistych doświadczeniach. Znajdziesz tam tanie, naturalne sposoby, które często pomogą Ci obyć się bez antybiotyków. Nie jest to poradnik medyczny, ale czasem jest problem z szybkim dostępem do lekarza, wtedy może warto sięgnąć do starych wypróbowanych sposobów. Gorąco polecam:
https://ridero.eu/pl/books/poradnik_zaradnej_mamy/

niedziela, 21 czerwca 2015

Dlaczego dzieci kłamią?

Dzieci kłamią z bardzo różnych powodów, do najczęstszych należą: strach i wstyd, ale również dlatego, że kłamią jego rodzice. Bardzo podoba mi się metafora Wojciecha Eichelbergera która mówi, że dziecko jest jak walizka co do niej włożysz to wyjmiesz. Problem polega jednak na tym, że rodzice często zapominają, lub nie zdają sobie sprawy z tego co włożyli kiedyś do walizki. Często bywa tak, ze rodzic na oczach dziecka mija się z prawda a potem się dziwi dlaczego jego dziecko kłamie. Sama pamiętam, że jako dziecko bardzo rzadko kłamałam, no ale jak każdemu dziecku zdarzało mi się. Dlaczego kłamałam? Bo zwyczajnie się bałam. Nie przypominam sobie aby moi rodzice kłamali mnie czy kogokolwiek innego, zawsze powtarzali mi że najgorsza prawda jest lepsza od małego kłamstwa. Do dzisiaj nie znoszę kłamstwa. Niestety bardzo wielu rodziców kłamie na oczach dziecka. Zdarza się, że rodzic siedzi w domu i ogląda telewizję, gdy nagle dzwoni telefon i dziecko słyszy jak  rodzic mówi " nie, nie teraz bo jestem bardzo zajęta mam strasznie dużo pracy".
Jak myślicie czy to dziecko powie w przyszłości rodzicom prawdę? Zapewne nie, bo przecież mama czy tato też nie mówili prawdy, więc ja też nie muszę a usprawiedliwienie dla swojego kłamstwa zawsze się znajdzie. Mimo, ze ja nie cierpię kłamstwa to wiem, że moim dzieciom też zdarza się kłamać, znam też faktyczny powód dla którego kłamią. Bardzo często gdy wiedzieli, że czegoś im nie wolno, to często po prostu marudziłam, zamiast powiedzieć krótko dlaczego mi się nie podoba to co zrobiły to ja zaczynałam prawić kazania, a dzieci bardzo tego nie lubią, dlatego też kłamały, żeby nie musieć mnie wysłuchiwać. Zorientowałam się, gdy moje starsze córy zaczęły dorastać. Dużo rozmawiam z dziećmi i wyciągam wnioski z tego co mówią, i pewne rzeczy pozmieniałam. Gdy jednak działo się coś poważnego to moje dzieci nigdy nie kłamały, wręcz przeciwnie zawsze wcześniej przychodziły, żeby się poradzić a czasem nawet przyprowadzały swoje koleżanki do mnie po porady. To chyba świadczy o zaufaniu jakie mają do mnie. Zawsze powtarzam, że nie cierpię kłamstwa, i nigdy nie przyłapały mnie na kłamstwie. Zdarza się jednak, że dzieci kłamią bo się zwyczajnie wstydzą, często się tak dzieje w rodzinach gdzie występuje uzależnienie, ale nie tylko. Warto zatem zastanowić się jeżeli dziecko nas okłamało jaka była tego przyczyna, czy aby nie to, ze dziecko słyszało jak my kłamiemy, i porozmawiać z nim o tym i przyznać się. Rodzice często boją się że stracą u dziecka autorytet, jeśli przyznają się do jakiegoś występku, mnie jednak się wydaje, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełniać błędy, jednak gdy porozmawiamy o tym szczerze z dzieckiem, to na pewno nasz autorytet się jeszcze wzmocni, a dziecko nie będzie się bało, że jego rodzic go nie zrozumie.

czwartek, 11 czerwca 2015

Sercem pisane

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam tekst, który napisała moja bardzo dobra koleżanka. Od dzieciństwa miała pod górkę - trudne dzieciństwo,  nieudane związki , depresja, i dzięki temu, że zawsze chciała się rozwijać i ciągle nad sobą pracowała dzisiaj jest radosną kobietą, pełną życia i jak widzę nigdy się nie poddaje.
W tym miejscu chciałabym Ci Kasiu serdecznie podziękować za ten tekst, bo myślę, że może on pomóc wielu osobom. Dla mnie JESTEŚ WIELKA - PODZIWIAM CIĘ.
Przeczytajcie  i proszę komentujcie i udostępniajcie.

Dla tych, którzy nie wierzą w siebie, sercem pisane każde słowo. ....
Od wielu lat trwa moja przemiana, stawiane pytania o sens życia, o przyszłość. Transformacja nabrała przyspiszenia, to tak jakby został uruchomiony piąty bieg a hamulec przestał działać. Nowego znaczenia nabrały słowa miłość, współodczuwanie, akceptacja, zupełnie inny wymiar ma samotność, która nią juz nagle nie jest tak jakby samoistnie. Wydobywam z głębin to co najpiękniejsze dla mnie, to jest jak ...wulkan który spał przez lata. dobrze mi z tym dobrze mi z moimi uczuciami i moja świadomością. Wszystko jest jakby jaśniejsze , zrozumiałe i niech będzie logiczne. Jak łatwiej mi jest pokonywać napotkane przeciwności jak szybko radzę sobie z probujacymi mnie zaskoczyć negatywnymi emocjami.Widze je i się do nich uśmiecham . Nagle dostrzegam ze odszedł smutek i tęsknota! Nawet nie spostrzeglam kiedy😊 nagle przestałam się karmić lękami nieistniejacymi problemami wyimaginiwanym strachem o wszystko, jak baloniki ulecialy w przestrzeń do miejsca najbardziej odpowiedniego dla nich i nie daje im prawa powrotu. Te uczucia juz doskonale znam tymi emocjami karmiłam moje ciało i serce latami , teraz żywię się miłością, akceptacją i rozumieniem. Teraz pokarmem dla mej duszy jest odkrywanie najpiękniejszych zakamarków mojej natury. Kocham to uczucie kocham to bycie ze sobą. Byłam w programie kim Ty jesteś, byłam w programie z Ciebie nic dobrego nie wyrośnie, byłam w programie nie dasz rady,byłam w programie to nie dla Ciebie, byłam w programie jesteś nic nie warta, byłam w programie beze mnie zdechniesz jak pies pod płotem, byłam w programie nie wychylaj się, byłam w programie Ty niczego nie potrafisz bylam w programie bądź grzeczna to Cię będę kochać o jakże dziękuję tym wszystkim producentom, rezyserom i scenarzystom za osadzenie mnie w ich roli, jest jeden KTOS kto doskonale wie jak wielka jest moja wdzięczność dla nich wszystkich. Dziś nurkuje w głębinach siebie, dziś kreuje swoje programy o pięknych barwach i cudownych emocjach. Dziś jestem nowo otwartą księga przepięknie oprawioną z silnymi stronicami do wypełnienia, dziś piszę sercem to o czym cichutko marzyłam, to co pukało delikatnie przez lata. Dziś moja dusza dyktuje mi słowa, ach jakie one są cudowne! Dziś zabarwię kolorami świata moją księgę, udekoruję miłością pieczołowicie pielęgnowaną do siebie. Tytuł mojej księgi to Kocham Cię Kasiu.