Translate

wtorek, 11 lutego 2014

Jak zaoszczędzić na prądzie?

   Ceny prądu w stosunku do naszych zarobków są jedne z najwyższych w Europie. Bardzo często słyszymy ostatnio w reklamach o zmianach dostawcy energii, ale według mnie jak na razie to nie ma sensu. Dlaczego?
No więc sprawdzałam wiele możliwości, ale wychodzi na to że oferta Tauronu bo z niego korzystam jest jedną z optymalnych dla mnie opcji.
Po sprawdzeniu kilku ofert okazało się, że jeśli cena za kilowatogodzinę jest niższa to opłaty przesyłowe są wyższe itp. więc suma summarum ogólny rachunek nie uległ zmianie. Cóż zatem zrobiłam?
Z racji tego, że jesteśmy sześcioosobową rodziną to nasze zużycie prądu było bardzo wysokie, więc najpierw zdecydowałam się na zmianę taryfy z G 11 na taryfę G 12 - oznacza to zmianę z taryfy całodobowej na taryfę
dzień - noc. W ciągu dnia cena prądu jest wyższa natomiast w ciągu nocy niższa, mało tego niższa stawka za prąd obowiązuje w godzinach od 22" do 6" rano, i w ciągu dnia od 13" do 15". W jaki sposób dało mi to oszczędności? Już tłumaczę - pralkę, zmywarkę, czy bojler załączam o godzinie 22", w tej chwili większość sprzętów sama się wyłącza, więc nie ma problemu. Natomiast w ciągu dnia od godziny 13" do 15" można również wykorzystać na prasowanie, odkurzanie czy wiele innych czynności, które zużywają dużo prądu. Owszem zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób w tym czasie jest w pracy, ale mnie to na przykład odpowiada. Kolejna rzeczą jaką zrobiłam był zakup programatora czasowego który jest podłączony do prądu i do niego mam załączony bojler (bo to w naszym domu zabiera najwięcej pieniędzy), zaprogramowałam go według naszych potrzeb, i zyskałam na tym dosyć dużo kasy. W przedpokoju zamontowałam do żarówki czujnik ruchu i światło niepotrzebnie nie świeci się całymi dniami. Przestałam używać czajnika bezprzewodowego, chyba że bardzo się spieszę, ale na popołudniową kawę warto zagrzać wody w zwykłym czajniku, gdyż czajnik bezprzewodowy jest jednym z największych pożeraczy energii. Uważam, ze warto chwile dłużej poczekać na zagotowanie wody a przy tym zaoszczędzić parę groszy. W czasie kiedy czekam na zagotowanie wody mogę na przykład opróżnić zmywarkę czy przetrzeć blaty. Dla wyeliminowania trybu czuwania kupiłam również listwy zasilające do których jest łatwy dostęp i kiedy nie używam pewnych sprzętów wyłączam zasilacz. Wydawałoby się, że sprzęty włączone w stan czuwania prawie nic nie pobierają, ale może dla uświadomienia ile może się z takich drobiazgów uzbierać podam taki przykład:
Wieża o mocy 30 W włączona przez 2 godziny zużywa :
0,03W * 2 h = 0,06 kWh
Natomiast w trybie stand by zużywa 20 W w ciągu 22 godzin więc mamy:
0,02 W * 22 h = 0,44 kWh
Różnicę widać gołym okiem.
Moim zdaniem warto więc wyłączać niepotrzebne sprzęty.
Zakupiłam kiedyś miernik kosztów zużycia energii i sprawdziłam prawie wszystkie sprzęty, warto było bo wtedy uświadomiłam sobie ile pieniędzy daję firmie energetycznej, które spokojnie mogą zostać w moim portfelu. Następnie wymieniłam wszystkie zwykłe żarówki na energooszczędne po co mam zużywać 100 W jak mogę mieć takie samo światło za 18 W jaka różnica?
Szczególnie jeśli tak jak my lubisz mieć jasno w domu i mamy żyrandole na 3 lub 4 żarówki to różnica jest ogromna.
Warto również zmniejszyć koszty zużycia prądu załączają pralkę czy zmywarkę wypełnioną po brzegi a nie piorąc np.: jedne spodnie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz