Translate

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Afirmacje cz.1

Jakiś czas temu gdy pisałam o tym jak radzić sobie z nerwicą, pisałam że moje życie bardzo się poprawiło gdy zaczęłam afirmować swoje życie. Wtedy też obiecałam że za jakiś czas napiszę więcej o afirmacji.
Często spotykam się że niektórzy ludzie zupełnie nie znają tego pojęcia.
Zatem zacznę od wyjaśnienia tego terminu.
Afirmacja według Słownika Języka Polskiego oznacza: aprobatę, potwierdzenie, uznanie czegoś.
Potocznie możemy powiedzieć że afirmację to zarówno pozytywne jak i negatywne stwierdzenia, które nierzadko kreują nasze życie.
Jakże często powtarzamy sobie "że mamy pecha" bo coś nam się nie udało - i o dziwo pech zaczyna prześladować nas na każdym kroku. Nasze myślenie często jest myśleniem życzeniowym. Ile razy słyszałam jak osoby otyłe mówią: "muszę schudnąć" czy też "jestem taka gruba, muszę przejść na dietę" i nic nie robią tylko dalej przybierają na wadze. Takich przykładów z życia można znaleźć bardzo wiele. Cóż zatem się dzieje? Po prostu się afirmujemy tylko nie w taki sposób jak byłoby to wskazane żeby osiągnąć zamierzony efekt.
Przykłady jakie podałam to przykłady negatywnych afirmacji.
 
Afirmacja:
  •  powinna być w pierwszej osobie czasu teraźniejszego w formie twierdzącej np. jestem zdrowa zamiast chcę być zdrowa
  • nie używamy słowa Nie, gdyż nasza podświadomość tego nie zrozumie zamiast powiedzieć nie choruję mówimy jestem zdrowa
  • nie używamy takich słów jak: chcę, pragnę, potrzebuję
  • afirmacja powinna być krótka i zrozumiała
Niedawno gdzieś usłyszałam że afirmację nie działają, że to tylko głupie gadanie. Ja się niestety nie mogę z tym zgodzić, ponieważ jestem żywym przykładem, że one działają. Moje życie uległo ogromnej poprawie.
Z nieśmiałej, niepewnej siebie, niekochanej, samotnej kobiety z problemami, po kilku latach stałam się pewną siebie, szczęśliwą i kochaną kobietą, a to wszystko za sprawą afirmacji jakie stosowałam w swoim życiu.
Jeśli chcecie przeczytajcie historię mojego życia, którą opublikuję już w najbliższych dniach ( możliwe że już jutro) i piszcie co o tym sądzicie, wypróbujcie tę metodę na sobie a potem podzielcie się informacją czy na was to też podziałało.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz