Translate

poniedziałek, 9 marca 2015

Jak rozmawiać z dziećmi?

Dzisiaj czytając "Notki" Kazimierza Wójtowicza znalazłam świetny tekst, który zainspirował mnie do napisania tego posta. O tym że rozmowa jest ważna wiedziałam chyba od zawsze. Rozmawiając ze znajomymi i rodziną zawsze powtarzam że jednym z głównych problemów z dziećmi jest niewłaściwa rozmowa lub jej brak. Najpierw jednak chciałabym przedstawić tekst, który w sumie i bez mojego komentarza powinien dać niektórym osobom, które zajmują się dziećmi do myślenia.
Oto on:

" O ojcu, który czyta gazetę."


   - Tatusiu!

   Ojciec wsadził akurat nos w płachtę dziennika, więc odburknął tylko od niechcenia, nie odwracając się od lektury:
   - Co znowu?
   - Czy ja, kiedy będę duży, muszę też czytać gazety?
   - Naturalnie!
   - Dlaczego tatusiu?
   Ale ojciec nie dosłyszał już tego pytania, bo trafił na interesujący passus o sporcie.
   - Dlaczego? Chciałbym wiedzieć!
   - Hm? Dlaczego? Co dlaczego?
   - Dlaczego, kiedy będę duży, muszę też czytać gazety?
   - Jak się jest dorosłym, to zrozumiałe, że czyta się gazety. Trzeba być na bieżąco.
   - Co znaczy: na bieżąco?
   - O nieba, ty brzdącu, to znaczy mniej więcej tyle, co orientować się. Rozumiesz?
   - Nie!
   - To porozmawiamy o tym kiedy indziej. Teraz pozwól mi wreszcie doczytać do końca!
   - A dlaczego, tatusiu, nie możesz czytać, kiedy ze mną rozmawiasz?
   - Bo to mi przeszkadza. Rozmowa zawsze przeszkadza. Zapamiętaj sobie, że w ogóle powinno się jak najmniej mówić.
   - A nasz nauczyciel mówi bardzo dużo.
   - Nie nudź! W końcu jest po to nauczycielem, aby mówił. Ale dzieci powinny być cicho! Zrozumiano?
   - Tak, ale kiedy całą godzinę nie otworzę ust, to nauczyciel też nie jest wcale zadowolony.
   - Dosyć tego! Pozwól mi, w końcu czytać! Jeżeli będziesz mnie tak ogłupiał tymi swoimi pytaniami, to znajdę się wkrótce w domu wariatów.
   - A czy tam też musisz czytać gazety?
   - Nie, nie! Tam nie ma żadnych gazet!
   - O, to fajno - ucieszył się synek - kiedy cię odwiedzę, będę mógł z toba porozmawiać i nie będzie ci to wreszcie przeszkadzać.
   
                                                        Kazimierz Wójtowicz



Tekst ten wyraźnie pokazuje jak bardzo dzieci potrzebują rozmowy ze swoimi rodzicami, bo komu jak nie rodzicom mogą zadawać niezliczone pytania. To że dzieci zadają rodzicom mnóstwo pytań świadczy o ich ciekawości świata i gdy potrzeba ta zostaje niezaspokojona bo rodzice wiecznie zajęci są swoimi sprawami, to nagle zaczynają się różne problemy wychowawcze. Często wtedy dzieciak zamiast pytać rodziców, pyta starsze koleżanki, czy kolegów, a ich odpowiedzi niejednokrotnie pozostawiają wiele do życzenia. Młody człowiek gdy ma jakiś problem i nie ma się do kogo zwrócić o pomoc, musi radzić sobie sam i nie mając doświadczenia życiowego często popada w kłopoty.Ja mogę powiedzieć, ze swojego podwórka, że rozmawiam z dziećmi o wszystkim od najmłodszych lat, w naszym domu nie ma tematów tabu, a odpowiedzi staram się dopasowywać do wieku dziecka. Pamiętam jak dzisiaj, gdy moja najstarsza córka przyjechała z zielonej szkoły i zaczęła opowiadać czego się dowiedziała od koleżanek na temat seksu, to nie mogłam wyjść z podziwu skąd dzieciaki w wieku 9 lat mają takie informacje. Pamiętam jak dziś jak dużo czasu musiałam poświęcić na sprostowanie wielu rzeczy. Wtedy gdy córka miała 9 lat i nie zadawała pytań dotyczących płci, wydawało mi się że ma na to jeszcze dużo czasu. Jednak jak się potem okazało byłam w dużym błędzie. Wolę nawet nie myśleć co by się stało, gdyby córka z takimi informacjami wkraczała w wiek dojrzewania czy jeszcze dalej. Dzięki temu, ze zawsze miałam czas na rozmowy z dziećmi i cierpliwie odpowiadałam na każde ich pytania, a gdy czegoś nie wiedziałam odsyłałam do męża, który równie cierpliwie im odpowiadał i tłumaczył wiele rzeczy, mogliśmy wielu problemów uniknąć.. Bywało jednak czasem tak, ze po prostu nie znaliśmy odpowiedzi na jakieś pytania, to albo odsyłaliśmy dzieci do różnych źródeł np: do encyklopedii, albo sami szukaliśmy odpowiedzi i udzielaliśmy jej w późniejszym czasie. Często rodzice nie znając odpowiedzi na zadane przez dziecko pytanie mówią mu że nie teraz a kiedy indziej mu wyjaśnią jego wątpliwości, albo gdy pytanie dotyczy spraw damsko - męskich często dzieci słyszą "masz jeszcze czas", lub "dowiesz się w swoim czasie" a to nie jest dobre rozwiązanie. To żaden wstyd przyznać że się czegoś nie wie, nie ma człowieka, który wiedział by wszystko. Ważnym jest aby wskazać gdzie można odpowiedzi poszukać. Dzięki temu, ze rozmawiamy z dziećmi na każdy temat uniknęliśmy naprawdę wielu problemów. Niestety żyjemy w czasach w których prym wiedzie internet, jeśli czegoś nie wiesz to pomoże ci "wujek google" i "ciocia wiki" ale żeby otrzymać dobre odpowiedzi to musimy nauczyć się odróżniać ziarno od plew, czego niestety dzieci jeszcze tego nie potrafią, a w internecie praktycznie każdy może zostać ekspertem i pisać na każdy temat. Rozmawiajmy zatem z dziećmi a unikniemy co najmniej 80 % problemów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz